Wysokie Obcasy Extra: komercja w służbie kultury?

źródło: http://media2.pl/media/109282-Wysokie-Obcasy-Extra-miesiecznikiem.-Korwin-Piotrowska-na-okladce.html

Wysokie Obcasy Extra to miesięcznik, będący rozwinięciem kulturalnego dodatku do Gazety Wyborczej, zatytułowanego: Wysokie Obcasy. Na jakże opiniotwórczym forum Wizaż głos ludu stwierdza:
,,Jestem fanką dodatku do sobotniej gazety wyborczej pt: "Wysokie Obcasy", dlatego też ucieszył mnie fakt, że WO będą wydawane również w formie miesięcznika (wysokie obcasy ekstra). Już pierwszego dnia pobiegłam je kupić i zawiodłam się. Obcasy Ekstra nie mają nic wspólnego z Wysokimi Obcasami z sobotniej gazety wyborczej, bliżej im raczej do Joya; nie ma w nich ambitnych, ciekawych artykułów, a kilogramy komercji; wywiadów z gwiazdami i innych bzdur." (źródło: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=426120)
Cóż, moim zdaniem trochę w tym prawdy, a trochę mocnej przesady.  To fakt, że zanim dotrzemy do spisu treści, niemal w każdym numerze musimy najpierw przedrzeć się przez dobrych parę stron reklam. Później również ich nie unikniemy. Jednak w moim odczuciu nie są one nachalne, poza tym, co począć: ,,taki mamy klimat". Aby sprzedać wartościowe treści, trzeba skądś mieć na to środki - same się nie obronią. Tak jest z czasopismami, wydawnictwami i całą resztą. Uważam więc, że Wysokim Obcasom Extra jak najbardziej chwali się zaradność w pozyskiwaniu sponsorów bez uszczerbku na wizerunku pisma. Reklamy są tu estetyczne, a ich dobór przemyślany. Dzięki temu otrzymujemy 164 (słownie: sto sześćdziesiąt cztery) strony, z których większość zapełniona jest wartościową treścią. ,,Wywiady z gwiazdami i inne bzdury" w wydaniu WOE również mi odpowiadają. Na ogół nie są to byle jakie gwiazdy, wywiady są długie i wyczerpujące, z rodzaju tych, które chcą wnieść do świadomości czytelnika ,,coś więcej". W piśmie znajdziemy felietony filozoficzne (chociaż pana Mikołejko strawić nie mogę), porady z zakresu savoir-vivre'u, zapowiedzi kulturalne, wywiady (te, które utkwiły mi w pamięci, to na przykład wywiad z byłą sędzią Sądu Najwyższego Teresą Romer czy z Moniką Jaruzelską z ostatniego numeru - jeszcze przed śmiercią generała, a jakże na czasie). Opowieści o ciekawych ludziach, wspomnienia ze starych dobrych czasów, reportaże z podróży, artykuły poświęcone historii mody i sztuce. Jest też owa ,,joyowa" strona Wysokich Obcasów Ekstra - kilka stron prawie na końcu dotyczących ubrań i kosmetyków.


Tym, co jest niewątpliwym plusem WOE, jest ich oprawa graficzna i ładnie skomponowane okładki - coś, co według mnie musi mieć dobre czasopismo okołokulturalne. Pismo niestety należy do tych, które mogą zdrowo nadszarpnąć nasz budżet (a mój budżet nadszarpywany jest co miesiąc przez kilka takowych...). Ostatnio zadziwia nawet regularnością ukazywania się, z czym wcześniej bywało średnio.
Ogólnie: jeśli docenimy rodzaj i wygląd reklam, oprawę graficzną oraz większość ,,wnętrza" Wysokich Obcasów Ekstra, nie powinniśmy, według mnie, narzekać na jego komercyjność. Jest to kulturalne czasopismo, które chce być bliżej ludzi. Mało hipsterskie, ale na pewno bardziej wartościowe, niż większość gazet dostępnych na rynku.  Osobiście do Joya bym nie porównywała.

Lamus zaprasza na Facebooka: https://www.facebook.com/lamuskulturalny?fref=ts 
Możecie również dodawać blog do obserwowanych (taki mały czarny pasek z prawej strony, który rozwinie się, gdy najedziecie na niego myszką, na pewno Wam to umożliwi ;] ).

Komentarze

  1. wypowiem się, że... kocham każde obcasy :p nie każdy numer w całości, to na pewno (bardzo rzadko, ale zdarza się, że po przejrzeniu nie za bardzo idzie mi się wczytać w jakikolwiek artykuł), ale zarówno w sobotnich jak i w Ekstra prawie zawsze jestem w stanie znaleźć coś pożywnego dla umysłu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz